Pierwszy sukces! No tak, to się w końcu musiało stać – zapoczątkowałem ciekawą dyskusję w blogosferze… przynajmniej tej najbliższej ;) Do mojego wątku dotyczącego obecności marek na Facebook.com odwołali się Paweł Stempniak i Maciek Makuszewski na blogu agencji PR Euro RSCG Sensors. Jako, że jestem miłośnikiem zarówno sztuk walki jak i brandingu to szczególnie post Pawła (Brand)Aikido a obecność marek na Facebook.com zainspirował mnie do dalszych przemyśleń.
I mam, wiem, odkryłem, olśniło mnie: CAPOEIRA BRANDING! Paweł porównał mechanizm obecności marek w Facebook.com do filozofii Aikido. W skrócie sprowadza się to do stwierdzenia: „marki wykorzystują potencjał dużych istniejących społeczności do promocji wśród użytkowników.” Jest to trafne porównanie, w kontekście marka-facebook. Ja spróbowałem na to spojrzeć z innej strony a mianowicie perspektywy relacji marka-konsument w social media. I tu pojawia się moja teoria CAPOEIRA BRANDING. Dlaczego? A no Aikido to sztuka samoobrony bazująca na wykorzystaniu siły ataku przeciwnika. W skrócie: im mocniej przeciwnik atakuje, tym większe „kuku” sobie zrobi. Mimo, że Aikido jest bardzo defensywne to jednak jest to sztuka walki. A więc bazuje na założeniu mnie i przeciwnika , dwóch antagonistycznych stron , z których z pojedynku zwycięsko wychodzi jedna. Co ciekawe sztuka Aikido bardzo dobrze ilustruje co się stanie jak marka wejdzie na nieznany sobie grunt social media i nieumiejętnie podejmie próbę komunikacji „atakując” w tradycyjny sposób (czyli reklamą). Stanie się to co poniżej ;) Zgadnij kto nieudolna marka a kto konsument? ;)
A capoeira? No cóż tutaj przede wszystkim większy nacisk jest postawiony na wspólną zabawę, swoisty wzajemny „dialog na ruchy” i wspólne przebywanie. Jest fun, jest radość. Ja jestem cool i ty też jesteś cool. Razem jesteśmy cool! Let’s do CAPOEIRA BRANDING!
niedziela, 21 września 2008
wtorek, 16 września 2008
Big Brands & Facebook
W uzupełnieniu poprzedniego posta "Jak na facebook.com?". Wykopałem przypadkiem na SlideShare.net prezentację Charlene Li (Vice President&Principila Analyst, Forrester Research) uzupełniającą temat.
Głowny wniosek: Facebook marketing requires communicating, not advertising.
Głowny wniosek: Facebook marketing requires communicating, not advertising.
Etykiety:
social media,
strategia
niedziela, 14 września 2008
Jak na facebook.com?
Zbudowanie serwisu społeczności owego dla marki/produktu to trudne zadanie. Często dla firmy jest to zupełnie nowe doświadczenie i to doświadczenie, w którym dotychczasowa wiedza tradycyjnego „push”e-marketingu na niewiele się zdaje. Zanim więc zdecydujemy się na budowę własnej, niezależnej społeczności może warto rozważyć zaistnienie z naszą marką w istniejących społecznościach. Takie działanie pozwala nam na przetestowanie pewnych rozwiązań bez potrzeby angażowania dużego budżetu, wybierania odpowiedniej technologii, angażowania dużych zasobów ludzkich itd. Przeglądnąłem strony/grupy z rodzaju produkty na facebook.com. Oto jak wygląda popularność wybranych mierzona liczbą fanów:
Co zawierają takie profile? W większości funkcjonalności znane użytkownikom facebook.com na co dzień: możliwość komentowania na ”ścianie”, forum dyskusyjne, możliwość dodawania zdjęć i video czyli bardzo proste i popularne narzędzia facebooka.
Ciekawszą aktywnością zwraca uwagę np. H&M. Daje m.in. dostęp do narzędzia Dress Your Personality Online pozwalającego ubrać modela w elementy z najnowszej kolekcji (przekierwanie do H&M Dressing Room na www.hm.com), zamieszcza video relacje ze świata mody (do tej pory 31 episodów).
Dodatkowo aktywność H&M (pokazywana w Mini-Feed) jest duża. Zachęcam do przejrzenia komentarzy na ścianie i dyskusji na forum – myślę, że każda marka chciałaby mieć takie wpisy/tematy na swoich profilach.
Wniosek. Jaki jest model wykorzystania facebook.com w przykładach, które przejrzałem?
Sprowadza się do rozumowania na zasadzie:
- są tu moi konsumenci więc też tu się pojawię
- zrobię to, co oni tu robią/dam im możliwość robienia tego, co tu zazwyczaj robią (zakładam profil z podstawowymi funkcjonalnościami)
- nie „uprawiam” reklamy i propagandy a po prostu jestem na takich samych zasadach jak moi odbiorcy
- dodatkowo dodam ciekawy kontent (np. video) z tym czego poszukują użytkownicy
- stworzę ciekawy konkurs pozwalający na pokazanie pasji użytkowników (marka w tle a nie na pierwszym miejscu)
Proste?
- Apple – 622.609,
- Nutella - 492.302,
- Adidas - 404 380,
- Ferrero Rocher - 332 529,
- iPhone - 270 798,
- Nike - 260 668,
- H&M - 249 661,
- RedBull - 236 589.
Co zawierają takie profile? W większości funkcjonalności znane użytkownikom facebook.com na co dzień: możliwość komentowania na ”ścianie”, forum dyskusyjne, możliwość dodawania zdjęć i video czyli bardzo proste i popularne narzędzia facebooka.
Ciekawszą aktywnością zwraca uwagę np. H&M. Daje m.in. dostęp do narzędzia Dress Your Personality Online pozwalającego ubrać modela w elementy z najnowszej kolekcji (przekierwanie do H&M Dressing Room na www.hm.com), zamieszcza video relacje ze świata mody (do tej pory 31 episodów).
Dodatkowo aktywność H&M (pokazywana w Mini-Feed) jest duża. Zachęcam do przejrzenia komentarzy na ścianie i dyskusji na forum – myślę, że każda marka chciałaby mieć takie wpisy/tematy na swoich profilach.
Wniosek. Jaki jest model wykorzystania facebook.com w przykładach, które przejrzałem?
Sprowadza się do rozumowania na zasadzie:
- są tu moi konsumenci więc też tu się pojawię
- zrobię to, co oni tu robią/dam im możliwość robienia tego, co tu zazwyczaj robią (zakładam profil z podstawowymi funkcjonalnościami)
- nie „uprawiam” reklamy i propagandy a po prostu jestem na takich samych zasadach jak moi odbiorcy
- dodatkowo dodam ciekawy kontent (np. video) z tym czego poszukują użytkownicy
- stworzę ciekawy konkurs pozwalający na pokazanie pasji użytkowników (marka w tle a nie na pierwszym miejscu)
Proste?
Etykiety:
social media,
strategia
wtorek, 2 września 2008
Po co ryzykować i budować zaangażowanie skoro mogę kupić wejścia?
Że co, niby kontrowersyjne i nie w smak wszystkim piewcom wszelakich maści „społeczności”? Prawda, kontrowersyjne. Ale warto się nad tym zastanowić w dobie gdy niemal każdy brief czy też propozycja agencji zawiera magiczne słowo społeczność.
Materiał wyjściowy do przemyśleń: Raport Forrestera “Best And Worst Of Social Network Marketing, 2008”.
Raport omówiony jest m.in. na blogu Jeremiah Owyang (autora raportu )oraz na interaktywnie.com Jak powstał raport? Forrester zastosował swoją metodologię Social Network Marketing Review aby przebadać kampanie prowadzone przez 16 firm podzielonych na 4 kategorie: motoryzacja, media, technologia, FMCG (oryg.: consumer products).
Wnioski z raportu. Podstawowy: większość działań z social media marketing nie jest prowadzona efektywnie. Z przebadanych 16 działań tylko jedno otrzymało pozytywną ocenę, do granicy zaliczenia zbliżyły się kolejne 4 marki a pozostałe działania zostały ocenione jako zdecydowanie nieefektywne. Pełna punktacja opublikowana jest na blogu Jeremiah.
Najlepiej ocenioną kampanią (co nie oznacza idealną – kampania otrzymała notę 9, gdzie 8 było progiem „zaliczenia”) zostały działania BMW Series 1 „What Drives You”.
Główny powód kiepskich ocen Jeremiah wyjaśnia w następujący sposób: „Many brands (and their agencies) are deploying “interactive marketing” (user to website) experience rather than relying on the tools of social networks “social marketing” (member to member). As a result, many brands are wasting their time, money, and resources to reach communities in social networks without first understanding that the use case is very different than a microsite campaign.” Czyli głównym winowajcą jest „marketing interaktywny” .
Na czym polegała najlepiej oceniania kampania BMW. Nie rozgryzałem mechanizmów zaangażowania użytkownika ani specyficznych narzędzi . Generalnie stworzono profil/grupę konkursową na facebook.com Graffiti Car Contest - What drives you? a dodatkowo stronę Pure: A graffiti Wall Experience
Rezultaty. Facebookowy profil "What drives you?" ma 2,734 fanów, stworzono na nim 8998 graffiti. Dużo? Mało? Pozostawiam do indywidualnej oceny.
W kolejnym poście postaram się przyjrzeć bliżej innym działaniom realizowanym m.in. w oparciu o facebook.com. Może pojawią się jakieś wnioski...bo górnolotne stwierdzenia podobne do tych cytowanych powyżej raczej skłaniają do wniosku co by jednak te wejścia kupić i już. Kontrowersyjne?
Materiał wyjściowy do przemyśleń: Raport Forrestera “Best And Worst Of Social Network Marketing, 2008”.
Raport omówiony jest m.in. na blogu Jeremiah Owyang (autora raportu )oraz na interaktywnie.com Jak powstał raport? Forrester zastosował swoją metodologię Social Network Marketing Review aby przebadać kampanie prowadzone przez 16 firm podzielonych na 4 kategorie: motoryzacja, media, technologia, FMCG (oryg.: consumer products).
Wnioski z raportu. Podstawowy: większość działań z social media marketing nie jest prowadzona efektywnie. Z przebadanych 16 działań tylko jedno otrzymało pozytywną ocenę, do granicy zaliczenia zbliżyły się kolejne 4 marki a pozostałe działania zostały ocenione jako zdecydowanie nieefektywne. Pełna punktacja opublikowana jest na blogu Jeremiah.
Najlepiej ocenioną kampanią (co nie oznacza idealną – kampania otrzymała notę 9, gdzie 8 było progiem „zaliczenia”) zostały działania BMW Series 1 „What Drives You”.
Główny powód kiepskich ocen Jeremiah wyjaśnia w następujący sposób: „Many brands (and their agencies) are deploying “interactive marketing” (user to website) experience rather than relying on the tools of social networks “social marketing” (member to member). As a result, many brands are wasting their time, money, and resources to reach communities in social networks without first understanding that the use case is very different than a microsite campaign.” Czyli głównym winowajcą jest „marketing interaktywny” .
Na czym polegała najlepiej oceniania kampania BMW. Nie rozgryzałem mechanizmów zaangażowania użytkownika ani specyficznych narzędzi . Generalnie stworzono profil/grupę konkursową na facebook.com Graffiti Car Contest - What drives you? a dodatkowo stronę Pure: A graffiti Wall Experience
Rezultaty. Facebookowy profil "What drives you?" ma 2,734 fanów, stworzono na nim 8998 graffiti. Dużo? Mało? Pozostawiam do indywidualnej oceny.
W kolejnym poście postaram się przyjrzeć bliżej innym działaniom realizowanym m.in. w oparciu o facebook.com. Może pojawią się jakieś wnioski...bo górnolotne stwierdzenia podobne do tych cytowanych powyżej raczej skłaniają do wniosku co by jednak te wejścia kupić i już. Kontrowersyjne?
Etykiety:
social media,
strategia
Subskrybuj:
Posty (Atom)